Autor zwraca również uwagę, że rosnąca rola techniki w rejestrowaniu faktów i diagnozowaniu rzeczywistości nie wiele pomaga w ocenie kompozycji i estetycznej jakości widoku (krajobrazu). Ten problem dostrzegł już Jules Henri Poincare, dziewiętnastowieczny matematyk, fizyk i filozof który powiedział wiedzę buduje się z faktów tak jak dom z kamienia ale zbiór faktów nie jest wiedzą tak jak stos kamieni nie jest domem. Chodzi o to, że potrzebne są jeszcze idee i wartości, które są niezbędne dla dokonywania wyboru tych informacji i odpowiedniego ich spajania.
Kolejny problem dostrzegany przez Autora to „proces reorientacji zainteresowań przestrzenią realną w kierunku łatwego i szybkiego zaspokajania potrzeb estetycznych w efemerycznej przestrzeni wirtualnej" co zdaniem Autora może prowadzić do kryzysu w „realu". Autor ma nadzieję, że jednym ze sposobów zażegnania tego kryzysu może być kulturyzacja planowania. Tego także szukał Umberto Eco dochodząc do wniosku, że to kultura jest naszym jedynym instrumentem, który sprawia, że wiedza przestaje być bezużytecznym śmietnikiem.
Jak pisze Autor, to wyżej poruszone kwestie były impulsem do napisania nowego podręcznika opatrzonego tytułem „O czynniku kompozycji w planowaniu przestrzeni". Nowy podręcznik obejmuje 267 str. tekstu bogato i ciekawie ilustrowanego (191 rycin, niektóre złożone z kilku ilustracji o łącznej liczbie 325). Ponadto Autor zgromadził 316 pozycji literatury dzieląc ją na dwa zbiory. Pierwszy, większy to publikacje dotyczące cech fizycznych danej przestrzeni, drugi zaś mówi o formie.
Dalej we wstępie Autor wyjaśnia pojęcia zawarte w tytule recenzowanego podręcznika. Dostrzega zachodzącą ewolucję wielu pojęć jak choćby planowanie przestrzenne, które w zależności od celów jakie stawia się przed nim jest mniej lub bardziej ogólne albo mniej lub bardziej operacyjne. Początki planowania to reakcja na chaos i jego skutki, instynktowne podejmowanie działań wynikających z doświadczenia a później zdolności przewidywania i wyobraźni. Zdaniem Autora można przypuszczać, że były to początki czynnika kompozycji. Dalsza ewolucja planowania była podporządkowana potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa ludności, poprawie warunków sanitarnych i zdrowotnych, przeciwdziałaniu klęskom żywiołowym. Niebagatelne znaczenie dla tempa i kierunków ewolucji planowania mają uwarunkowania polityczne i ekonomiczne. Autor dostrzega wszystkie te determinanty opatrując je obszernymi komentarzami i bogato ilustrując przykładami podejścia do problemu. Równolegle do ewolucji planowania przestrzennego w praktyce pojawia się wiele opracowań teoretycznych, które także są licznie prezentowane przez Autora.
Podręcznik składa się z 12 rozdziałów przy czym rozdział 1 to wstęp a rozdziały 2 - 5 poświęcone są historii ogólnej planowania w tym kompozycji przestrzennej i ochrony krajobrazu, począwszy od epoki neolitu i działań instynktownych poprzez czasy antyczne aż do współczesności. Wiele uwagi w tym przeglądzie (rozdz. 2) Autor poświęca czasom antycznym a szczególnie osiągnięciom Greków i Rzymian a także osiągnięciom świata Islamu. Już wtedy zwracano uwagę na jakość przestrzeni publicznych. Grecy np. wprowadzili podział na miejsca święte, publiczne i prywatne. Jednym z ważnych miejsc publicznych była agora. Rzymianie budowali wielopiętrowe hale targowe. Władca Niniwy - Sanherib wprowadził surowe kary jeśli ktoś przez budowę lub rozbudowę domu przyczynił się do oszpecenia ulicy lub placu. Interesujące przedsięwzięcia planistyczne w tym czasie powstawały także poza obszarami wpływów imperium rzymskiego np. założenia urbanistyczne i budowle na obszarach ekspansji Zakonu Krzyżackiego, zamieszkałych wówczas przez Prusów, Litwinów.
W rozdziale 3 Autor opisuje początki epoki nowożytnej datowane przez wielu badaczy od czasu odkrycia Ameryki przez Kolumba (1492). To czas wielkich odkryć i czas narodzin wielkich, nowych prądów w kulturze i architekturze a także czas wielkich twórców. Miasta otwierają się na zewnątrz, na otaczający je krajobraz, coraz częściej budowane są rezydencje podmiejskie, zwiastuny suburbanizmu. Rozpoczyna się zainicjowana przez Papieża Sykstusa V wielka przebudowa i porządkowanie Rzymu. Dzięki jego zaangażowaniu jest uważany za prekursora kompozycji urbanistycznej. Wielki człowiek renesansu Leonardo da Vinci podejmuje plany rozległych przedsięwzięć w skali regionalnej proponując irygacje w dolinie Padu, dostrzega znaczenie funkcjonalnych relacji pomiędzy miastami. We Francji król Ludwik XIV zafascynowany możliwością opanowania przyrody rozpoczyna bezprecedensową inwestycję w otwartej przestrzeni - wielkie założenie pałacowe w Wersalu pod Paryżem. Podjął także wielkie prace hydrotechniczne, które pozwoliły połączyć kanałem Langwedockim Atlantyk z morzem Śródziemnym. O potrzebie upiększenia Paryża pisze Voltaire. Na przełomie 16 i 17 wieku działa już prawo regulujące linie zabudowy, działa też zarządzenie króla nakazujące inwentaryzację i racjonalną eksploatację wód i lasów. Francuzka szkoła urbanizacji charakteryzująca się geometryzacją układu ulicznego znalazła wielu naśladowców. Najbardziej wyrazistym przykładem tej szkoły jest plan niemieckiego miasta Karlsruhe ale także plan Waszyngtonu z 1791 r. autorstwa Charls'a L'Enfanta. Odmiennie kształtowało się planowanie przestrzenne w Anglii skutecznie konkurującej w tej dziedzinie z Francją.
Rewolucja przemysłowa i jej skutki dla przestrzeni i planowania przestrzennego są treścią 4 rozdziału. Rewolucja przemysłowa była wielkim impulsem dla rozwoju gospodarczego, urbanizacji i zmian w krajobrazie. Szczególną uwagę Autor zwraca na zagrożenia jakie ta rewolucja niosła dla stosunków społecznych a także eksplozji rozmaitych koncepcji i planów wywołanych dynamicznym rozwojem miast. Dużo miejsca poświęca Autor przebudowie Paryża za czasów Haussmanna, przebudowie Londynu czy planom rozbudowy Barcelony a także rozwojowi idei Garden City, miasta linearnego czy też pierwszym próbom ograniczania koncentracji zabudowy na przykładach holenderskich. Na przełomie 18 i 19 wieku następuje wg. Autora zderzenie będącej w rozkwicie kompozycji w europejskich założeniach barokowych i angielskiej szkole krajobrazowej z gospodarczymi, społecznymi i komunikacyjnymi problemami wywołanymi gwałtownym rozwojem przemysłu górniczego i hutniczego. Transport masowych towarów (węgla i zboża) spowodował rozwój żeglugi śródlądowej i budowę kanałów wodnych. Tony Garnier prezentuje koncepcję miasta przemysłowego a Le Corbusier i Jeannaret koncepcję miasta współczesnego na 3 min. mieszkańców o niespotykanej do dziś gęstości zaludnienia 3000 osób na ha. Eiiel Saarinen stworzył koncepcję ograniczonej decentralizacji zastosowaną w planie Helsinek z 1918 r.
Rozdział 5 Autor poświęca osiągnięciom ale także i niepowodzeniom amerykańskim w dziedzinie planowania rozwoju. Ilustracją osiągnięć są między innymi tak zwany ruszt Jeffersona będący interesującym rozwinięciem doświadczeń niemieckich, tworzone w tym czasie wielkie parki narodowe, zaawansowana również w praktyce architektura krajobrazu, zonning perfekcyjnie rozwinięty w kilku odmianach a także jednostka sąsiedzka rozpowszechniona na całym świecie jako podstawowy element struktury terenów zurbanizowanych. Przykładami niepowodzeń zaś mogą być zabudowa wysoka, planowanie przydrożne, urban sprawi (rozproszenie zabudowy), i degradacja środowiska co później skłoniło amerykanów do poszukiwania utraconych wartości. W latach 50tych miasta amerykańskie przeżywają poważny kryzys strukturalny dotykający najbardziej dzielnice śródmiejskie. Pojawiają się koncepcje uzdrowienia tego problemu. Patrie Geddes zaproponował równoważenie rozwoju miast poprzez penetrację ich przestrzeni terenami otwartymi.
Rozdziały 6 do 9 Autor poświęca osadnictwu i planowaniu na ziemiach polskich wyróżniając cztery okresy. Pierwszy, zaczynający się od zarania dziejów aż po I wojnę światową ( Rozdz.6), 20iecie międzywojenne (rozdz.7),czasy PRL (rozdz.8), planowanie w III RP (rozdz. 9). Dalsze trzy rozdziały mają charakter problemowy i dotyczą zagadnień kompozycji przestrzennej (rozdz. 10), wybranych opracowań pro krajobrazowych (rozdz. 11), oraz szans i zagrożeń czynnika kompozycji (rozdz. 12). Autor kończy podręcznik obszerną bibliografią i wykazem źródeł ilustracji.
Ślady osadnictwa na ziemiach polskich (rozdz.6) pojawiły się już w szóstym tysiącleciu p.n.e. Znacznie później bo ok. 700 lat p.n.e. powstawały wyżej zorganizowane formy jako rezultat planowania w przestrzeni (przykładem gród w Biskupinie). Od połowy IX w. można mówić o organizacji terytorialnej opartej na grodach. W osadnictwie polskim obowiązywały dwie istotne zasady. Pierwsza to powszechne dostosowywanie teoretycznego planu szachownicowego do topografii miejsca i jego istniejącego zainwestowania. Druga - na ustaleniu priorytetu przestrzeni publicznej placów i ulic w stosunku do kwartałów zabudowy. Na szczególną uwagę zasługują inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego, który dążąc do konsolidacji państwa polskiego podjął między innymi budowę sieci zamków i miast warownych na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej. W czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów powstało wiele miast w tym Zamość. Przeniesienie stolicy do Warszawy dało nowy impuls do kreatywnego spojrzenia na rozwój nowej stolicy. Między innymi podjęto inicjatywę pod hasłem „miasto - ogród" oraz myślano o planie Wielkiej Warszawy Czas rozbiorów z natury rzeczy nie był korzystny dla rozwoju polskiej myśli urbanistycznej.
Uzyskanie niepodległości po blisko 150 latach niewoli było wielkim wyzwaniem dla planowania rozwoju odrodzonego państwa (rozdz. 7). Zbudowano nowoczesną legislaturę. Dynamicznie rozwijało się planowanie na wszystkich poziomach zarządzania. Szczególnie dotyczyło to planowania regionalnego. Na początku lat dwudziestych powstało Towarzystwo Urbanistów Polskich (1923) a w latach trzydziestych zaczęto organizować biura planowania regionalnego dla ważnych regionów (Warszawy, Łodzi, Wybrzeża Morskiego, Poznania, Zagłębia Górniczo-Hutniczego, Podhala i Beskidu Zachodniego oraz Huculszczyzny) Dwudziestolecie międzywojenne było również okresem realizacji ambitnych planów i wielkich inwestycji. Najważniejsze z nich to budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego i portu morskiego wraz miastem Gdynią. II wojna światowa przerwała to pasmo sukcesów.
Ogromne zniszczenia wojenne i przesunięcie terytorium Polski o ponad 140 km. na zachód stworzyło nowe wyzwania (rozdz.8). Priorytetami stały się; odbudowa kraju ze zniszczeń wojennych, uprzemysłowienie kraju oraz scalenie Ziem Odzyskanych z resztą kraju. Realizacja tych priorytetów stworzyła zapotrzebowanie na plany zagospodarowania przestrzennego począwszy od planu krajowego po plany regionalne i lokalne. Przyspieszeniu uległ proces urbanizacji kraju co w konsekwencji uruchomiło masowe migracje ludności ze wsi do miast. Powstały też nowe, ciekawe inicjatywy jak np. „Federacja Małych Miast" na północ od Poznania. Do ważniejszych przedsięwzięć tego okresu można między innymi zaliczyć; uruchomienie realizacji wielkich planów rozwoju budownictwa mieszkaniowego, odbudowę Warszawy wraz z historycznym Starym Miastem i Szlakiem Królewskim a później odbudowę Zamku Królewskiego, odbudowę a właściwie rekonstrukcję Starówki gdańskiej, rewaloryzację Starego Krakowa, budowę w sąsiedztwie Krakowa wielkiego kombinatu hutniczego i związanego z nim miasta Nowa Huta. Warto dodać, że to miasto, dziś wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO było zaprojektowane wg. nowoczesnych zasad kompozycji przestrzennej. Oś główna NS przechodząca przez plac Centralny jest skierowana ku wysokiej skarpie doliny Wisły i dalej na szeroko otwierającą się wieloplanową perspektywę aż po Tatry. Zaciekawić może też przypomnienie powszechnie wspominanego zarządzenia nr, 47 Przewodniczącego Komitetu Budownictwa, Urbanistyki i Architektury z 1961r. w sprawie szczegółowych przepisów o sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Zarządzenie to wprowadziło plany ogólne i szczegółowe. Te pierwsze miały być opracowywane jako etapowe, perspektywiczne i kierunkowe. Wprowadzono też zróżnicowanie problematyki planów w zależności od rozmaitych, istotnych kryteriów.
Okres III Rzeczpospolitej (rozdz. 9) to okres przebudowy systemu społeczno - gospodarczego a zatem gruntownej zmiany podstaw prawnych, w tym liberalizacja systemu planowania przestrzennego a po części jego destrukcja. Autor w tym rozdziale porusza również problemy rozpraszania zabudowy „polski sprawi" a także zagadnienia prawnej ochrony przyrody i dziedzictwa kulturowego. Warto wspomnieć, że w tym okresie pojawiły się dwie ustawy regulujące planowanie i zagospodarowanie przestrzenne. Pierwsza z 1994 r. jest zapamiętana głównie z unieważnienia planów sporządzonych przed 1990 rokiem, druga ustawa z roku 2003 obok wielu korzystnych rozwiązań wprowadziła decyzje o warunkach zabudowy jako podstawę do wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę. To rozwiązanie okazało się wyjątkowo niebezpieczne z punktu widzenia ochrony krajobrazu gdyż decyzje WZ nie muszą być zgodne ze studium uikzp, a tylko z ogólnie obowiązującymi przepisami prawa. Skorygowania wymaga ostatnia część stwierdzenie Autora (str.215 dół), że założenia planu Krakowa z 1880 r. sprowadzały się głównie do powstrzymania tendencji rozprzestrzeniania się zabudowy i powrotu do idei zwartej „miejskości" między innymi poprzez tworzenie struktury „miasta małych miast". To były dwa odrębne założenia. Powrót do miasta zwartego był rzeczywiście reakcją na rozpraszanie zabudowy natomiast wprowadzenie struktury miasta małych miast zaliczył bym do zasad kształtowania funkcjonalności miasta.
W rozdziale 10 Autor rozważa jak zagadnienia kompozycji przestrzennej są przedstawiane w najważniejszych dokumentach normatywnych a mianowicie w Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, w Planie zagospodarowania przestrzennego województwa na przykładzie woj. małopolskiego, Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Kraków oraz w kilku miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego Krakowa uchwalonych w latach 1977, 1988 i 1994 a także w planie zagospodarowania przestrzennego III Kampusu UJ.
W kolejnym rozdziale (11) Autor analizuje wybrane opracowania prokrajobrazowe i konstatuje, że ewolucja planowania wraz z wielokrotnym rozszerzeniem jego zasięgu charakteryzuje się stopniową redukcją czynnika kompozycji szczególnie w przypadku planowania przestrzennego. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są trudności jakie projektant napotyka w opanowaniu rozległych przestrzeni. Reakcją na to jest tzw. „widzenie w odcinkach" przedstawione przez Gordona Cullena, który udowodnił, że następujące po sobie sceny wygrywają z pojedynczym obrazem. Jednym z lepszych przykładów jest „scenariusz krajobrazowy" zastosowany w koncepcji dla 10 tysięcznego miasteczka o nazwie Maryculter w Szkocji. Autor podejmuje też problem planowania przestrzeni o wysokich walorach krajobrazowych. Klucz do rozwiązywania tego problemu zdaniem Autora tkwi w znajdywaniu równowagi pomiędzy ochroną a udostępnianiem. Znajdywanie tej równowagi we współczesnych okolicznościach jest coraz trudniejsze. Autor przytacza kilka przykładów pokazujących konflikty interesów i możliwości ich rozwiązania. Podkreśla też, że świadomość opłacalności kształtowania „krajobrazu gościnnego" jako źródła dochodu może być pomocna w ochronie jego walorów. Metodę podejścia do tego problemu przedstawił Autor w grancie pt. „Planowanie przestrzeni o wysokich walorach krajobrazowych przy użyciu cyfrowych analiz terenu wraz z oceną ekonomiczną - na przykładzie Podtatrza - a w nim basenu jeziora Czorsztyńskiego. Brak mi w tym rozdziale krótkiego omówienia tzw. „ustawy krajobrazowej" przyjętej przez Sejm RP w 2015 r.
W rozdziale 12 Autor omawia przesłanki do kształtowania modeli planowania w latach 20tych i 30tych oraz po II wojnie światowej. Autor krytycznie odnosi się do przesłanek, które wówczas funkcjonowały a szczególnie do roli społeczeństwa w procesie planowania. Omawia również modele ideowe, które legły u podstaw planowania jak np. model racjonalny, orędowniczy, neomarksistowski, model sprawiedliwy i partycypacyjny. Wprowadzenie gospodarki rynkowej w Polsce zmieniło nastawienie władzy i społeczeństwa do ochrony interesu publicznego. Niekorzystnym narzędziem z tego punktu widzenia stały się wspomniane wcześniej decyzje o warunkach zabudowy. I tu w pełni zgadzam się z negatywną opinią Autora w tej kwestii. Teza postawiona przez Autora, że planiści zamiast planować - prognozują (str.264) wymaga skorygowania. Plan jest instrumentem realizacji określonych celów zaś prognoza - immanentną częścią planu. Nie należy tych dwóch pojęć traktować przeciwstawnie. Współczesny kryzys planowania skłania do kolejnego już przedefiniowania jego paradygmatu stawiając pytanie czym obecnie ma być planowanie?
Wnioski
Podręcznik już w obecnej formie i treści kwalifikuje się do publikacji. Autor zgromadził ogromny zasób informacji pozwalający na całościowe i udokumentowane przedstawienie podjętego tematu. Gdyby jednak Autor zechciał uwzględnić kilka uwag zgłoszonych przez recenzenta to są one następujące:
Potencjalni odbiorcy Podręcznika chcieli by, moim zdaniem znać osobistą ocenę i pogląd Autora - wybitnego znawcy przedmiotu, na opisywane wydarzenia. Stąd moja sugestia aby każdy z rozdziałów zamknąć krótkim resume adresowanym do czasów nam współczesnych.
To kompendium wiedzy o szeroko rozumianym planowaniu przestrzennym zasługuje aby strukturalne jego części były nazwane rozdziałami.
Stwierdzam merytoryczną zgodność recenzowanego podręcznika akademickiego z tematyką serii Wydziału Architektury.
Ujęcie tematu oceniam jako nowatorskie. Autor podręcznika zręcznie łączy wiele dyscyplin i wątków wokół jednego nurtu jakim jest szeroko pojmowane planowanie i kompozycja przestrzenna oraz ochrona i kształtowanie krajobrazu. Wywód jest bardzo czytelny między innymi dzięki logicznej strukturyzacji tekstu (12 rozdziałów) w połączeniu z bogactwem ilustracji.
Styl, język i poprawność użytych pojęć jest bez zarzutu.
Ilustracje są bardzo dobrze zsynchronizowane z tekstem a ponadto często, dzięki przemyślanemu montażowi objaśniają go z różnych punktów widzenia ( 191 rycin jest zmontowane z 325 ilustracji).
Jak widać z oglądu ilustracji Autor dysponuje rzadko spotykanym zbiorem map, zdjęć, szkiców, wykresów i innych materiałów graficznych, który z duża umiejętnością dobiera do ilustracji opisywanych problemów i sytuacji.
Autor zgromadził bogatą literaturę pod względem ilości (316 pozycji) i jakości jej autorów.
Biorąc pod uwagę powyższe wnioski stwierdzam, że będąca przedmiotem recenzji praca jest bardzo przydatna dla celów dydaktycznych i może być opublikowana w Wydawnictwie Politechniki Krakowskiej.
Prof. dr hab. arch. Zygmunt Ziobrowski